Newsy
- 11.02.21
- Zapraszamy do wzięcia udziału w evencie walentynkowym. Szczegóły tutaj
- 22.01.21
- Zapraszamy do zabrania głosu w sprawie eventu forumowego
- 21.01.21
- Audycja z Tako już jest wrzucona na YT
- 24.12.20
- Wesołych Świąt!
- 22.12.20
- Powstał system biomów zastępujący umiejętności stadne
- 19.12.20
- Wprowadzono zmiany w systemie przyznawania PD. Szczegóły tutaj
- 13.12.20
- Audycja z Ganju już jest gotowa do odsłuchania na naszym kanale YT
- 06.12.20
- Prezenty na Secret Santa już czekają tutaj
- 05.12.20
- Postacią Miesiąca została Laishia
- 20.11.20
- Mamy już nocny styl
Fabuła
- Ciężki poród
- Sekhmet, księżniczka nieistniejącej już Oazy, jest w ciężkim stanie. Czy uda się uratować ją i jej potomstwo?
- Na ratunek królowej
- Ciężko ranna Lyanna pojawiła się z dala od rodzinnego stada. Z pomocą ruszył jej dawny przywódca Szkarłatnych.
- Problemów Szkarłatnych ciąg dalszy
- Tajemnicze wydarzenia w Dolinie Wichrów. Czy po nich SG otworzy szkołę pływania?
- Ucieczka Lwioziemców
- Stado uciekło spod Lwiej Skały aby szukać bezpiecznego schronienia na Sawannie. W tym czasie główny stadny szaman został porwany
- Szkolenie na złola
- Młody lew został przekabacony na ciemną stronę mocy
- Koniec Oazy
- Pustynia opustoszała, gdy stado Faraona odeszło w zapomnienie
- Intruzi w MB
- Na terenie Mrocznego Bractwa pojawił się Berko, oferujący młodym wielką moc.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódca: Tib
Szkarłatne Grzywy przywódca: Lyanna
Mroczne Bractwo przywódca: Enasalin
Królestwo Oazy przywódca: Anubis
Lochy
- Ragir
- Posty: 785
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 sie 2016
- Zdrowie: 100
- Krzepa: 62
- Zręczność: 61
- Percepcja: 31
- Autorzy obrazków: ja- podpis,karibu99, awatar- ja
- Kontakt:
Re: Lochy
Wędrowałem dalej i zajęło mi to z dzień? Nie śpieszyłem się zaś słońce ponownie zachodziło. Wszedłem do środka tej starej robaczej budowli. Wewnątrz była większa niż mogło to się wydawać na pierwszy rzut oka. "Zwiedziłem" wszystkie zakamarki i natknąłem się na jakieś kości. Mniejsze padlinożercy już ogarnęli wszystko. Nie dało się dostrzec mięsa, może resztki futra czy jakieś dłuższe kłaki od grzywy. Odsunąłem piach i przyjrzałem się. Lwie resztki. Zasiadłem i sobie posegregowałem to co zostało. czaszka była w całkiem dobrym stanie. Nas pewno ją użyję. Zastrzygłem lekko uchem. Po segregacji postanowiłem się jednak zdrzemnąć.



"Określają nas nasze czyny. To, co wybieramy. To, czemu stawiamy opór. To, za co gotowi jesteśmy umrzeć."
- Nuzira
- Dowódca
- Posty: 353
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 22 paź 2016
- Krzepa: 50
- Zręczność: 40
- Percepcja: 60
- Autorzy obrazków: WolvesWoodGlenAdopts/MaxPaineVolum/Dirke/lisia
- Kontakt:
Ostatnie miesiące nie należały do najciekawszych, bowiem po zmianie terenów stadnych odłączyła się od reszty, jednakże w sumie było jej to na łapę. Nie była za tymi przenosinami, dla niej ta ziemia była domem, o który kiedyś babka walczyła, by oni mieli lepszy byt. Niby jakaś racja jest w tym, że tam gdzie stado tam i ich dom, mimo to miała sentyment od tego miejsca, dlatego też wróciła. Los jak widać nie omieszkał jej za to wynagrodzić, gdyż po wejściu do termitiery spotkała swojego braciszka. -Ragir?!- uniosła brwi, co on tu robił? Mimo wszystko podbiegła bliżej i przytuliła się do niego. Dobrze było widzieć kogoś znajomego, a już w szczególności jej brata. Dopiero jak się zbliżyła dostrzegła że sobie spał, przez co zapewne już przestał. -Skąd ty się tu wziąłeś.- trąciła go jeszcze łapą by upewnić się że otworzył oczy i kontaktuje.
- Ragir
- Posty: 785
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 sie 2016
- Zdrowie: 100
- Krzepa: 62
- Zręczność: 61
- Percepcja: 31
- Autorzy obrazków: ja- podpis,karibu99, awatar- ja
- Kontakt:
Obudziła mnie lwica, ziewnąłem przeciągle i spojrzałem nanią. Nie kojarzyłem jej. Zapach jakby znajomy ale... No zawsze jest to ale.
-Dlaczego nazywasz mnie Ragirem- Zapytał i zastukał lekko ogonem o ziemię- Czy kierowałaś słowa do tych resztek- Kątem oka wskazał na resztki Nazmira, które miał w planach wykorzystać i nie będzie się nimi dzielić.
-Kim jesteś i co ty tu robisz- Dźwignął swoje cielsko i stojąc obserwował duogoniastą.
-Zwą mnie blizno-pyski lub dwugrzywy- nie pamiętam swego imienia ale nie przeszkadzało mu to w niczym.
-Dlaczego nazywasz mnie Ragirem- Zapytał i zastukał lekko ogonem o ziemię- Czy kierowałaś słowa do tych resztek- Kątem oka wskazał na resztki Nazmira, które miał w planach wykorzystać i nie będzie się nimi dzielić.
-Kim jesteś i co ty tu robisz- Dźwignął swoje cielsko i stojąc obserwował duogoniastą.
-Zwą mnie blizno-pyski lub dwugrzywy- nie pamiętam swego imienia ale nie przeszkadzało mu to w niczym.



"Określają nas nasze czyny. To, co wybieramy. To, czemu stawiamy opór. To, za co gotowi jesteśmy umrzeć."
- Nyeusi
- Posty: 71
- Gatunek: lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 29 paź 2009
- Zdrowie: 0
- Krzepa: 0
- Zręczność: 0
- Percepcja: 0
- Duch: 40
- Autorzy obrazków: ja
- Kontakt:
Poruszenie w tych opuszczonych terenach wywołało przebudzenie się drzemiącego tu widma zamordowanej przez własne stado byłej przywódczyni lwów znanych niegdyś pod nazwą stada Złej Ziemi. Co prawda jej ciało zostało złożone do czeluści wulkanu, ale ducha wyzionęła tutaj, razem se swoim synem.
Po pierwsze czuła, ze ktoś tu jest. Grzebanie w kościach jej zmarłego syna obudziło w tajemniczej niematerialnej sile tyle emocji, że mogła się całkowicie wyklarować.
No proszę - młodzik, którego znała od zawsze, którego, jak całą resztę stada traktowała jak najbliższa rodzinę... jej morderca. Powrócił tutaj zmącić jej spokój.
Zjawiła się też jego dwuogoniasta siostrzyczka. Kochana Nuzira, z krwią Nazmira na łapach....
Nie będąc jeszcze w stanie nic zrobić, jak zza mgły obserwowała dalszy przebieg zdarzeń. Czyżby wielki przywódca stracił pamięć? Może to przeciwko niemu się zbuntowali, lecz postanowili nie odbierać mu życia? Z satysfakcją zawiesiła jesz swój niematerialny wzrok na bliznach, które mu pozostawiła, szkoda, że już tego nie pamięta.
Postanowiła dać o sobie znać, przelatując przez obydwa lwy. Wątpiła, żeby ją zauważyli. Sama też za życia nie wierzyła w takie rzeczy, ale nie mogą zignorować nagłego przeszywającego do głębi serca chłodu który właśnie poczuli.
Po pierwsze czuła, ze ktoś tu jest. Grzebanie w kościach jej zmarłego syna obudziło w tajemniczej niematerialnej sile tyle emocji, że mogła się całkowicie wyklarować.
No proszę - młodzik, którego znała od zawsze, którego, jak całą resztę stada traktowała jak najbliższa rodzinę... jej morderca. Powrócił tutaj zmącić jej spokój.
Zjawiła się też jego dwuogoniasta siostrzyczka. Kochana Nuzira, z krwią Nazmira na łapach....
Nie będąc jeszcze w stanie nic zrobić, jak zza mgły obserwowała dalszy przebieg zdarzeń. Czyżby wielki przywódca stracił pamięć? Może to przeciwko niemu się zbuntowali, lecz postanowili nie odbierać mu życia? Z satysfakcją zawiesiła jesz swój niematerialny wzrok na bliznach, które mu pozostawiła, szkoda, że już tego nie pamięta.
Postanowiła dać o sobie znać, przelatując przez obydwa lwy. Wątpiła, żeby ją zauważyli. Sama też za życia nie wierzyła w takie rzeczy, ale nie mogą zignorować nagłego przeszywającego do głębi serca chłodu który właśnie poczuli.
I will avenge my ghost with every breath I take
I'm coming back from the dead and I'll take you home with me
I'm taking back the life you stole
I'm coming back from the dead and I'll take you home with me
I'm taking back the life you stole
- Ragir
- Posty: 785
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 sie 2016
- Zdrowie: 100
- Krzepa: 62
- Zręczność: 61
- Percepcja: 31
- Autorzy obrazków: ja- podpis,karibu99, awatar- ja
- Kontakt:
W trakcie czekania na odpowiedz postanowiłem coś zrobić. Nie będę tak stał i czekał aż ta zdecyduje czy warto odpowiadać lub co odpowiedzieć. Podszedłem do kości i zabrałem żebro. Miałem kilka kamieni ostrych i mniej. Zdawałem sobie sprawę, że to co chce uzyskać nie będzie proste ale mam dużo kości. Jak jedno nie wyjdzie zrobię z drugiego. W takcie zabieranie się do pracy poczułem coś dziwnego. Przeszedł mnie bardzo zimny jakby dreszcz? Aż potrząsnąłem grzywą.
Przeciąg?
Było to dziwne uczucie takie lodowate ale z drugiej strony jakoś takie... znajome? Potrząsnąłem łbem i zabrałem się za obrabianie kości. Robiłem to z ostrożnością. Najpierw trochę obtłuc kość pod kątem a potem od góry lekko ostrym kamieniem zdejmować pasy kości tak aby krawędź stałą się ostra. Trzymałem kość między łapami a kamień zaś w pysku. Byłem skupiony ale nawet to mi nie pomogło i kość najzwyczajniej pękła. Nie zadowolony podjąłem kolejną próbę ale pracując teraz jeszcze bardziej ostrożnie. Mimo skupienia nie traciłem czujności, kto wie co tej lwicy wpadnie do głowy.
Przeciąg?
Było to dziwne uczucie takie lodowate ale z drugiej strony jakoś takie... znajome? Potrząsnąłem łbem i zabrałem się za obrabianie kości. Robiłem to z ostrożnością. Najpierw trochę obtłuc kość pod kątem a potem od góry lekko ostrym kamieniem zdejmować pasy kości tak aby krawędź stałą się ostra. Trzymałem kość między łapami a kamień zaś w pysku. Byłem skupiony ale nawet to mi nie pomogło i kość najzwyczajniej pękła. Nie zadowolony podjąłem kolejną próbę ale pracując teraz jeszcze bardziej ostrożnie. Mimo skupienia nie traciłem czujności, kto wie co tej lwicy wpadnie do głowy.



"Określają nas nasze czyny. To, co wybieramy. To, czemu stawiamy opór. To, za co gotowi jesteśmy umrzeć."
- Nyeusi
- Posty: 71
- Gatunek: lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 29 paź 2009
- Zdrowie: 0
- Krzepa: 0
- Zręczność: 0
- Percepcja: 0
- Duch: 40
- Autorzy obrazków: ja
- Kontakt:
Co? Co on sobie wyobraża?! Miała wrażenie, ze Ragir nigdy jakoś nie lubił Nazmira, ale nie podejrzewała go, o takie bezczeszczenie zwłok dawnego współplemieńca. Może i miał demencję, ale nie pozwoli mu traktować szczątków jej syna w taki sposób.
- ZOSTAW TO! - Wydarła się całą mocą. Nie wiedziała, czy Ragir to usłyszy, najwyżej jeszcze raz przeszyje go zimno - jedyny atak na jaki mogła sobie pozwolić.
Niech się stąd wynosi, niech sobie znajdzie jakieś inne szczątki, które nie będą jej obchodzić.
- ZOSTAW TO! - Wydarła się całą mocą. Nie wiedziała, czy Ragir to usłyszy, najwyżej jeszcze raz przeszyje go zimno - jedyny atak na jaki mogła sobie pozwolić.
Niech się stąd wynosi, niech sobie znajdzie jakieś inne szczątki, które nie będą jej obchodzić.
I will avenge my ghost with every breath I take
I'm coming back from the dead and I'll take you home with me
I'm taking back the life you stole
I'm coming back from the dead and I'll take you home with me
I'm taking back the life you stole
- Ragir
- Posty: 785
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 sie 2016
- Zdrowie: 100
- Krzepa: 62
- Zręczność: 61
- Percepcja: 31
- Autorzy obrazków: ja- podpis,karibu99, awatar- ja
- Kontakt:
Byłem zaabsorbowany pracą i wydawało mi się, że coś usłyszałem? Rozejrzałem się. Nic. Wzruszyłem ramionami a ponownie czując zimno wstałem. Skończyłem swoją pracę i byłem z niej zadowolony. Spojrzałem na Nuzirę.
-Ruszam w drogę- Czy pójdzie za nim czy nie, to jest już w jej interesie. Zabrałem t moje rzeczy i czaszkę Nazmira. Na pewno się jeszcze przyda. Reszta gnatów będzie niezbyt przydatna.
zt
-Ruszam w drogę- Czy pójdzie za nim czy nie, to jest już w jej interesie. Zabrałem t moje rzeczy i czaszkę Nazmira. Na pewno się jeszcze przyda. Reszta gnatów będzie niezbyt przydatna.
zt



"Określają nas nasze czyny. To, co wybieramy. To, czemu stawiamy opór. To, za co gotowi jesteśmy umrzeć."
- Nyeusi
- Posty: 71
- Gatunek: lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 29 paź 2009
- Zdrowie: 0
- Krzepa: 0
- Zręczność: 0
- Percepcja: 0
- Duch: 40
- Autorzy obrazków: ja
- Kontakt:
Postanowią przyczepić się do Ragira i zobaczyć co ten morderca ma zamiar wyczyniać. Widać demencja nie była dla niego dostateczną karą, może nadszedł czas uprzykrzyć mu życie.
zt
zt
I will avenge my ghost with every breath I take
I'm coming back from the dead and I'll take you home with me
I'm taking back the life you stole
I'm coming back from the dead and I'll take you home with me
I'm taking back the life you stole
- Uharibifu
- Posty: 431
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 10 paź 2016
- Zdrowie: 22
- Krzepa: 70
- Zręczność: 55
- Percepcja: 25
- Autorzy obrazków: Ari ♥
- Kontakt:
Wracając z cmentarzyska, kierując się ku ziemiom swojego stada, zahaczył o jezioro, aby ugasić pragnienie. Postanowił nie wracać od razu do Szkarłatnych - zamiast więc iść najkrótszą drogą wybrał się na wycieczkę po termitierach. Któż by podejrzewał Uharibifu o jakąkolwiek namiastkę sentymentalizmu, który pokierował jego krokami na wyprawę przez ziemie należące nie tak znowu dawno do stada, w którym przyszedł na świat? Ciekawe, czy zmiana terenów znowu podyktowana była jakimiś kaprysami ze strony Lwioziemców? Będzie musiał o to dopytać przy najbliższej okazji!Nuzira pisze: ↑29 wrz 2019, 22:13Ostatnie miesiące nie należały do najciekawszych, bowiem po zmianie terenów stadnych odłączyła się od reszty, jednakże w sumie było jej to na łapę. Nie była za tymi przenosinami, dla niej ta ziemia była domem, o który kiedyś babka walczyła, by oni mieli lepszy byt. Niby jakaś racja jest w tym, że tam gdzie stado tam i ich dom, mimo to miała sentyment od tego miejsca, dlatego też wróciła. Los jak widać nie omieszkał jej za to wynagrodzić, gdyż po wejściu do termitiery spotkała swojego braciszka. -Ragir?!- uniosła brwi, co on tu robił? Mimo wszystko podbiegła bliżej i przytuliła się do niego. Dobrze było widzieć kogoś znajomego, a już w szczególności jej brata. Dopiero jak się zbliżyła dostrzegła że sobie spał, przez co zapewne już przestał. -Skąd ty się tu wziąłeś.- trąciła go jeszcze łapą by upewnić się że otworzył oczy i kontaktuje.
Tak więc znalazł się na dawnym terenie Złoziemców. W domu. Pamiętał dokładnie każdy kamyk - chociaż minęło już ładne kilka miesięcy odkąd był tu po raz ostatni. Ciągnie wilka do lasu, a Uhariego do lochów...
Na obecną tutaj lwicę nie zwrócił uwagi. Podczas wizyty nad jeziorem mógł przemyć ranę - jednak jakoś o tym nie pomyślał. Przysiadł gdzieś tam, zmęczony, gorączkujący. Nie był zdrów - niełatwo przeoczyć szarpaną ranę na karku oraz ubytek tkanki w tamtym miejscu.
z powodu pewnych dolegliwości, grzywa Uhariego zaczyna wypadać gęstymi kłębami...
prowizoryczna refka
prowizoryczna refka
- Nuzira
- Dowódca
- Posty: 353
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 22 paź 2016
- Krzepa: 50
- Zręczność: 40
- Percepcja: 60
- Autorzy obrazków: WolvesWoodGlenAdopts/MaxPaineVolum/Dirke/lisia
- Kontakt:
Co tu się właśnie odwaliło? Nie kojarzył jej kompletnie, nawet swojego imienia? Odsunęła się momentalnie, nie wierząc w to wszystko, jednakże wyraz pyska mówił wszystko, nie kojarzył jej kompletnie, przez co czuła jakby się jej ziemia pod łapami osunęła. Zawsze rodzina była dla niej ważna, a teraz ją utraciła. Niby nie do końca, w końcu hej, żył i miał się dobrze, no w miarę, jednakże nie wiedział kompletnie że to jego młodsza siostrzyczka, która zawsze łaziła za nim jak mała przybłęda. Zanim ogarnęła się z tego szoku, jego już nie było, tak samo i chłodu, który panował po jej przyjściu. Z jednej strony chciała go gonić, ale po co? Nie wiadomo czy było to trwałe, pierwszy raz spotykała się z czymś takim, więc lepiej dla niego by nie przypominał sobie o tym wszystkim. Może z czasem, jak już zaakceptuje fakt, że był teraz dwugrzywym, odnajdzie go i spróbuje jakoś odnowić tą relację, teraz jednak położyła się na chłodnej skale i westchnęła ciężko. Znowu była sama, nie wiedząc co ma ze sobą począć, jednak do czasu. Długo nie musiała czekać by w grocie pojawił się ktoś jeszcze, choć wydawało się jej że było to raczej opuszczone miejsce, porzucone przez własne stado. Zerknęła na przybysza, długo nie musiała się przyglądać by dostrzec jego stan zdrowia. Nie należała do milusich lwic które nic tylko latają i pomagają każdej duszyczce, może jednak kiepski humor i samotność postanowiły podnieść jej cielsko, by podejść do lwa i przyjrzeć się mu uważniej, konkretniej ranie na karku. -Czyżbyś chciał skończyć jak tamten?- uniosła lekko brew, wskazując łapą na porzucone kości, pamiętała jeszcze jak pomagała w zabijaniu tamtej dwójki, szkoda że czaszkę ktoś postanowił sobie zabrać. Wracając jednak do tajemniczego lwa, usiadła obok niego, po czym zabrała się za wylizywanie rany, dość wielkiej i już przybrudzonej, jednakże choć tyle mogła póki co zrobić. Nie znała się za dobrze na ziołach, ogólnie raczej z niej wojownik niż medyk, podstawy jednak jakieś kojarzyła, bo trochę samotności zaznała.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości