Newsy
- 24.12.20
- Wesołych Świąt!
- 22.12.20
- Powstał system biomów zastępujący umiejętności stadne
- 19.12.20
- Wprowadzono zmiany w systemie przyznawania PD. Szczegóły tutaj
- 13.12.20
- Audycja z Ganju już jest gotowa do odsłuchania na naszym kanale YT
- 06.12.20
- Prezenty na Secret Santa już czekają tutaj
- 05.12.20
- Postacią Miesiąca została Laishia
- 20.11.20
- Mamy już nocny styl
Fabuła
- Ciężki poród
- Sekhmet, księżniczka nieistniejącej już Oazy, jest w ciężkim stanie. Czy uda się uratować ją i jej potomstwo?
- Na ratunek królowej
- Ciężko ranna Lyanna pojawiła się z dala od rodzinnego stada. Z pomocą ruszył jej dawny przywódca Szkarłatnych.
- Problemów Szkarłatnych ciąg dalszy
- Tajemnicze wydarzenia w Dolinie Wichrów. Czy po nich SG otworzy szkołę pływania?
- Ucieczka Lwioziemców
- Stado uciekło spod Lwiej Skały aby szukać bezpiecznego schronienia na Sawannie. W tym czasie główny stadny szaman został porwany
- Szkolenie na złola
- Młody lew został przekabacony na ciemną stronę mocy
- Koniec Oazy
- Pustynia opustoszała, gdy stado Faraona odeszło w zapomnienie
- Intruzi w MB
- Na terenie Mrocznego Bractwa pojawił się Berko, oferujący młodym wielką moc.
Poszukiwania
Stada
Lwia Ziemia przywódca: Tib
Szkarłatne Grzywy przywódca: Lyanna
Mroczne Bractwo przywódca: Enasalin
Królestwo Oazy przywódca: Anubis
Kamienna Rzeka
Regulamin forum
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
Teren stada jest strzeżony przez członków stada i stadne NPC. W związku z tym trudno dostać się na niego niepostrzeżenie i należy odczekać 24 h po wejściu żeby opuścić teren stada.
- Lyanna
- Królowa
- Posty: 772
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 04 wrz 2016
- Zdrowie: 38
- Krzepa: 51
- Zręczność: 63
- Percepcja: 42
- Autorzy obrazków: Ragous/Askari/Gunter/Falka
- Kontakt:
Re: Kamienna Rzeka
// takie ładne i zbudowane posty mnie onieśmielają xd
Cieszyło ją iż podzielał jej zdanie w sprawie z Kitanim, oznaczało to, że myślał tak samo jak ona. Lwica może i dobrze to ukrywała, ale potrzebuje jeszcze nadal podpowiedzi i rad bardziej doświadczonych osobników. Nie chciałaby przez swoją głupotę i naiwność wyprowadzić wszystkich Szkarłatnych na pewną klęskę.
Radość jaka pokazała się na jego obliczu po poinformowaniu o najmłodszych członkach ją również ucieszyła, gdyż dała zapewnienie, że Hatari ku lwiątkom jest nastawiony raczej w pozytywny sposób. Może znajdzie sobie w stadzie... partnerkę.
- W takim razie, nie marnujmy czasu i ruszajmy! - krzyknęła dwugrzywemu, gdyż szybko zerwała łączący ich kontakt wzrokowy i jeszcze przed wypowiedzeniem słów szybkim sprintem ruszyła w obranym kierunku.
z/t
Cieszyło ją iż podzielał jej zdanie w sprawie z Kitanim, oznaczało to, że myślał tak samo jak ona. Lwica może i dobrze to ukrywała, ale potrzebuje jeszcze nadal podpowiedzi i rad bardziej doświadczonych osobników. Nie chciałaby przez swoją głupotę i naiwność wyprowadzić wszystkich Szkarłatnych na pewną klęskę.
Radość jaka pokazała się na jego obliczu po poinformowaniu o najmłodszych członkach ją również ucieszyła, gdyż dała zapewnienie, że Hatari ku lwiątkom jest nastawiony raczej w pozytywny sposób. Może znajdzie sobie w stadzie... partnerkę.
- W takim razie, nie marnujmy czasu i ruszajmy! - krzyknęła dwugrzywemu, gdyż szybko zerwała łączący ich kontakt wzrokowy i jeszcze przed wypowiedzeniem słów szybkim sprintem ruszyła w obranym kierunku.
z/t
- Hatari
- Posty: 207
- Gatunek: Lew afrykański
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 12 cze 2012
- Krzepa: 60
- Zręczność: 60
- Percepcja: 30
- Autorzy obrazków: Własne/Ale-Tie (lineart)
- Kontakt:
/cieszę się, że uważasz je za ładne 
No cóż, nawet, jeśli napotkany po drodze samiec rzeczywiście zasługiwał na odgryzienie tego i owego, Hatari w istocie uważał, że ta sprawa może poczekać. Zwłaszcza w takich okolicznościach. Poszerzanie swojego terytorium było ważniejsze od jednego włóczęgi, oczywiście o ile ten nie stanowiłby jakiegoś szczególnego zagrożenia. A Kiburi... Znaczy Kitani... No cóż. Nie prezentował się jakoś specjalnie groźnie. Co prawda doskonale wiedział, że lekceważenie przeciwnika może skończyć się źle, jednak... Po prostu nie był w stanie się powstrzymać przed odruchowym traktowaniem młodego jako słabszego i niestanowiącego dla niego zagrożenia.
Skwitował słowa Lyanny krótkim, nieco stłumionym mruknięciem i skinięciem głową. Następnie nie zwlekając dłużej podążył za nią, rzucając się do biegu, by za nią nadążyć.
/zt.

No cóż, nawet, jeśli napotkany po drodze samiec rzeczywiście zasługiwał na odgryzienie tego i owego, Hatari w istocie uważał, że ta sprawa może poczekać. Zwłaszcza w takich okolicznościach. Poszerzanie swojego terytorium było ważniejsze od jednego włóczęgi, oczywiście o ile ten nie stanowiłby jakiegoś szczególnego zagrożenia. A Kiburi... Znaczy Kitani... No cóż. Nie prezentował się jakoś specjalnie groźnie. Co prawda doskonale wiedział, że lekceważenie przeciwnika może skończyć się źle, jednak... Po prostu nie był w stanie się powstrzymać przed odruchowym traktowaniem młodego jako słabszego i niestanowiącego dla niego zagrożenia.
Skwitował słowa Lyanny krótkim, nieco stłumionym mruknięciem i skinięciem głową. Następnie nie zwlekając dłużej podążył za nią, rzucając się do biegu, by za nią nadążyć.
/zt.
- Beri
- Posty: 24
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 05 maja 2020
- Zdrowie: 100
- Krzepa: 15
- Zręczność: 25
- Percepcja: 20
- Autorzy obrazków: Avatar{ lineart: Yurikoschneide kolor: Dirke}
- Kontakt:
@Nuzira
Czas: Zachód słońca
I oto młode lwiątko siedziało sobie przy rzeczce oglądając zachód słońca. Dzisiaj miał poznać nowego opiekuna i zacząć kolejny rozdział w swoim życiu. Tym razem nie będzie on o malcu błąkającym się bez celu i podbierającym resztki padliny sępom. Lecz o członku stada które miał nadzieje zapewni mu bezpieczeństwo i lepsze życie. Mimo wszystko jednak nieco się bał. Oczywiście nie pokazywał tego ale napięcie wywołane bliskim poznaniem nowego opiekuna było nie zbyt przyjemne. Czy będzie miły? Czy zaakceptuje go jako nową rodzinę? Tak dużo niewiadomych a tak mało odpowiedzi. Jedyne co mógł robić to czekać nad rzekę jak poleciła mu Lyanna. Słońce już zachodziło więc nadchodził czas spotkania. Malec rozglądał się nerwowo próbując wypatrzeć jakikolwiek ruch. Miał nadzieje że nie siedzi tu tyle czasu na darmo.
Czas: Zachód słońca
I oto młode lwiątko siedziało sobie przy rzeczce oglądając zachód słońca. Dzisiaj miał poznać nowego opiekuna i zacząć kolejny rozdział w swoim życiu. Tym razem nie będzie on o malcu błąkającym się bez celu i podbierającym resztki padliny sępom. Lecz o członku stada które miał nadzieje zapewni mu bezpieczeństwo i lepsze życie. Mimo wszystko jednak nieco się bał. Oczywiście nie pokazywał tego ale napięcie wywołane bliskim poznaniem nowego opiekuna było nie zbyt przyjemne. Czy będzie miły? Czy zaakceptuje go jako nową rodzinę? Tak dużo niewiadomych a tak mało odpowiedzi. Jedyne co mógł robić to czekać nad rzekę jak poleciła mu Lyanna. Słońce już zachodziło więc nadchodził czas spotkania. Malec rozglądał się nerwowo próbując wypatrzeć jakikolwiek ruch. Miał nadzieje że nie siedzi tu tyle czasu na darmo.
- Nuzira
- Dowódca
- Posty: 352
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 22 paź 2016
- Krzepa: 50
- Zręczność: 40
- Percepcja: 60
- Autorzy obrazków: WolvesWoodGlenAdopts/MaxPaineVolum/Dirke/lisia
- Kontakt:
Ostatnio miała sporo na głowie, lwiątka Fedhy podrosły i coraz chętniej się przychodziły na szkolenia, no przynajmniej niektóre z nich, choć głównie poświęcała czas Yakutiemu oraz Visenyi która potrzebowała czasu by odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Po krótkim spotkaniu z królową okazało się że do stada dołączyło jeszcze jedno lwiątko i potrzebowało opiekuna, oczywiście rozumiała decyzję kuzynki, jednakże ciężko było się jej z tego powodu cieszyć, mając tyle na głowie. Mimo wszystko zamierzała się podjąć opieki, licząc na wsparcie dzieci w jego wychowaniu. Poszła więc nad rzekę, gdzie ponoć młody miał czekać, lekko spóźniona bowiem rozmowa z czarnym młodzieńcem się nieco przedłużyła. Na miejscu ujrzała małą, szarą kulkę z kępką rudej grzywy, zapewne o niego chodziło, podeszła więc bliżej. -Witaj, jestem Nuzira... twoja nowa opiekunka.- bo raczej na słowo mama to za wcześnie. Będzie chciał ją tak kiedyś nazywać to będzie, póki co jednak wolała użyć takiego określenia. -Opowiesz coś o sobie?- położyła się obok niego, by nie czuł się wystraszony przez patrzenie z góry czy coś w tym stylu, miał się zrelaksować i czuć swobodnie, o ile to możliwe w obecnej sytuacji.
@Beri
@Beri
- Beri
- Posty: 24
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 05 maja 2020
- Zdrowie: 100
- Krzepa: 15
- Zręczność: 25
- Percepcja: 20
- Autorzy obrazków: Avatar{ lineart: Yurikoschneide kolor: Dirke}
- Kontakt:
Nie zaprzeczy że gdy samica się odezwała to ciarki przeszły mu po plecach. Wygląda że trochę czasu minie nim przyzwyczai się do obecności nowych lwów w jego życiu. Przyjrzał się Nuziri dokładnie i pierwsze co rzuciło się mu w oczy to... czy ona miała dwa ogony? Nie chciał być niemiły więc nie zapytał się o to ale za to odpowiedział na pytanie które zadała. Emm ja jestem Beri. Tak mnie nazywała ciocia gdy razem z nią wędrowałem. Przepraszam nie jestem za dobry w rozmowach po śmierci rodziców wychowywała mnie ciocia a jak ona miała wypadek to byłem dość długo sam. Mówił stanowczo i mimo ciężkiego tematu i niepewności dał radę powiedzieć swoją jedno linijkową historię. Jednak nie chciał i tak za bardzo się rozwodzić nad sobą a bardziej poznać jak wygląda życie w stadzie. Ja nigdy nie byłem w stadzie i nie za bardzo wiem co mam teraz robić. Lyanna powiedziała że powinienem się szkolić ale nie wiem jak. Ale na pewno chcę pomóc. Chcę się przydać ale nie wiem od czego zacząć.Powiedział z nieco mniejszym entuzjazmem. Tyle nowych rzeczy musi doświadczyć a nie wie od czego ma zacząć. Spokoju nie dodawał też strach że jak źle zacznie to może nie być przyjęty jako członek stada a zostać tylko "Tym znajdą".
- Nuzira
- Dowódca
- Posty: 352
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 22 paź 2016
- Krzepa: 50
- Zręczność: 40
- Percepcja: 60
- Autorzy obrazków: WolvesWoodGlenAdopts/MaxPaineVolum/Dirke/lisia
- Kontakt:
Uśmiechnęła się lekko, widząc na jego pysku zaskoczenie gdy wzrok powędrował na jej dwa ogony, to normalne że przyciągały uwagę, szczególnie u nowych, bowiem do tej pory w stadzie za wielu nie pytało czy patrzyło nawet na jej dodatek. -Skoro zaczynasz nowe życie, możesz zmienić imię jeśli chcesz zapomnieć o ciężkich przeżyciach, choć wiedz że to właśnie one kształtują nas najlepiej.- uśmiechnęła się lekko, po czym machnęła ogonami, słuchając dalej jego wypowiedzi, wydawało się że był to bardzo dzielny lew i w przyszłości będzie cennym sprzymierzeńcem. Musiał tylko uwierzyć w siebie, jednakże na to potrzeba było czasu. -Wszystkiego dowiesz się w swoim czasie. Póki co poznasz wszystkich, pozwiedzasz trochę tereny stada, tak byś czuł się jak w domu. Szkolić cię będę ja, czasem będziesz z innymi lwiątkami, choć w sumie to już nastolatki, na pewno się z nimi dogadasz. Zobaczymy w czym będzie ci najlepiej szło, poćwiczymy polowania, walki... tak by poznać twoje najlepsze strony i je wzmocnić. Przydasz się jak dorośniesz, póki co skup się na pracy nad sobą.- cieszyła się że miał cel i podejście, zdecydowanie szybko wpasuje się w stado i nikt nie będzie nawet śmiał myśleć o nim jak o jakiejś znajdzie.
- Beri
- Posty: 24
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samiec
- Data urodzenia: 05 maja 2020
- Zdrowie: 100
- Krzepa: 15
- Zręczność: 25
- Percepcja: 20
- Autorzy obrazków: Avatar{ lineart: Yurikoschneide kolor: Dirke}
- Kontakt:
Beri się zastanowił przez chwilę. Nie chciał zmieniać imienia. To one sprawiało ze jest tym kim jest i mimo bardzo przykrego startu chciał nadal iść ścieżką którą idzie. -Nie. Nie będę zmieniał imienia. To by było nie fair względem moich rodziców. Skoro chcieli by tak brzmiało moje imię to tak zostanie.- Trochę się zmartwił że nie mógł od początku zacząć ćwiczyć ale widocznie był na to za mały. Zresztą poznanie nowych przyjaciół brzmiało jak dobra zabawa. Nasuwało się jednak pytanie. Czy go zaakceptują? W prawdzie nie znał ich ale nie mógł mieć pewności że będą dla niego mili. Cóż czas pokaże na razie wolał się trzymać Nuziry. -To co powinienem teraz zrobić? Mógłbym od razu zacząć ćwiczyć?-
- Mistrz Gry
- Posty: 2305
- Kontakt:
Kron pisze:Na polecenie Ragira wyruszył by przebadać krainę. Ostatnim razem to Ragira szukał, więc nie zwracał szczególnej uwagi na inne lwy, najwyżej na te podejrzane zwierzęta kręcące się w pobliżu grobowca. Teraz jednak lecąc w górze wypatrywał kocich sylwetek. Po niedługim locie wypatrzył w dole lwicę z lwiątkiem. Jeśli to było jej młode wolał nie zbliżać się zbytnio, bo wiedział że matki mogą być nieco przeczulone. Przysiadł więc na drzewie nad rzeką, skąd widział oboje.
- Dzień dobry! Pani tu mieszka? - zawołał, licząc że @Nuzira go usłyszy i nie będzie musiał podlatywać bliżej.
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Mistrz Gry
- Posty: 2305
- Kontakt:
Nagle usłyszeliście niczym piorun z jasnego nieba. Głośny i niezwykle wyraźny HUK, jakby tonowa skała spadła z wysoka i uderzyła o inną, rozpadając się przy okazji na kawałki. Było to na tyle donośne, że w całej Dolinie Wichrów słychać było odbijającym się echem dźwięk. Źródło tego dziwnego grzmotu na pewno było po drugiej stronie doliny. Ciekawe co to mogło być ?
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC
Lista NPC
- Nuzira
- Dowódca
- Posty: 352
- Gatunek: Lew
- Płeć: Samica
- Data urodzenia: 22 paź 2016
- Krzepa: 50
- Zręczność: 40
- Percepcja: 60
- Autorzy obrazków: WolvesWoodGlenAdopts/MaxPaineVolum/Dirke/lisia
- Kontakt:
Kiwnęła głową na znak iż rozumie i szanuje jego wybór, niektórzy woleli oddzielić przeszłość od teraźniejszości, ten bąbel jednak wolał ją zachować i dobrze, może będzie to miało wpływ na przyszłość a może i nie, to się okaże z czasem. Najważniejsze jednak było, by zrozumiał że teraz to jest jego dom a ona jego opiekunką. -Teraz przejdziemy się po terenach stada, pokażę ci gdzie są granice i będziesz mógł się pobawić, szkolenie będzie później.- wstała z ziemi, jednakże tylko po to, by usiąść, bowiem jakiś ptak postanowił naruszyć ich spokój. -Tak, to mój dom. Czego potrzebujesz?- zmrużyła ślepia, mówiąc głośno tak by ptak dobrze usłyszał jej słowa. Ewidentnie trzymał się na dystans, czyżby ze strachu? Długo nad tym nie myślała, gdyż nagle do jej uszu dobiegł huk, momentalnie więc zgarnęła Beriego, by go ochronić ciałem, rozglądając się przy tym uważnie. Burza? Nie, przecież niebo było czyste... Za dużo spraw na raz. -Mów czego chcesz, muszę to sprawdzić.- warknęła do ptaka.
@Beri @Mistrz Gry
(proszę o skończenie tego wątku do max soboty, poród w niedzielę
)
@Beri @Mistrz Gry
(proszę o skończenie tego wątku do max soboty, poród w niedzielę

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości